Na rynku wynajmu powierzchni biurowych pojawił się nowy gracz – rentry.me 

Rentry.me jest nowoczesną i nowatorską platformą, która zajmuje się pośrednictwem w wynajmie powierzchni biurowych na bardzo przyjaznych zasadach.  Grupą docelową są firmy, które aktualnie, posiadają nadwyżkę przestrzeni biurowej, a związane są długoletnimi, „nierozwiązywalnymi” umowami najmu. Z drugiej strony znajdują się podmioty biznesowe, mające potrzebę posiadania, profesjonalnie zorganizowanego miejsca wspólnej pracy dla swoich zespołów wedle elastycznych i transparentnych zasad; z opcją łatwego „wyjścia” i bez długoterminowych zobowiązań. Przy poświęcaniu na to zadanie tak mało czasu jak to możliwe. Takim rozwiązaniem jest właśnie – rentry.me

Robert Bukowski, Prezes firmy, która wprowadza platfromę Rentry.me na polski rynek powiedział – Czas covidu jest bardzo trudny dla nas wszystkich. Zeszły rok przyspieszył zmiany na rynku nieruchomości. Dużo firm przeszło na zdalną pracę. Wiele, kiedyś tętniących życiem biur, stoi puste. Z ewidentną stratą finansową dla dotychczasowych najemców. Będziemy się starali zbudować pozycję uznanego pośrednika, który szybko, tanio i skutecznie, kojarzy wynajmujących i najemców.

Nowa rzeczywistość wymaga elastycznych rozwiązań. Przejście w tryb pracy zdalnej, „social distancing”, ograniczenie aktywności biznesowej są czynnikami zmieniającymi rynek wynajmu biur. To trendy wymuszające nowe myślenie o funkcjonowaniu tej branży.

Eksperci są zgodni – powrotu do biur w starym rozumieniu nie będzie.  Dominować będzie praca hybrydowa, z dużym elementami pracy zdalnej. Oznacza to, że właściciele firm będą potrzebowali spersonalizowanych ofert, które są bardzo precyzyjnie sformatowane i dostosowane do bieżących potrzeb biznesowych i czasów w jakich się wszyscy znaleźliśmy.

Kolejnym wymagalnym elementem wspomagającym proces wynajmu powierzchni biurowych będą nowoczesne narzędzia technologiczne, które swoją funkcjonalnością, odpowiedzą na współczesne zapotrzebowanie. Rentry.me posiada i zarządza taką platformą.

Trend elastycznych biur narodził się w USA już wiele lat temu, a ostatnio nabrał dodatkowej prędkości. Ponad 50% dostępnych na amerykańskim rynku powierzchni powstało na przestrzeni ostatnich trzech lat. Elastyczne przestrzenie to segment rynku nieruchomości komercyjnych, który opiera się na krótszych, w porównaniu do tradycyjnego najmu, terminach obowiązywania dzierżawy. Przed pandemią, przestrzeń elastyczna kojarzyła się przeważnie z coworkingiem, oferującym współdzielone biurka. Jednakże termin ten jest znacznie szerszy i obejmuje także biura serwisowane z oddzielnymi pokojami oraz stanowiące mix rozwiązań – tzw. przestrzenie hybrydowe.

Jeszcze w ubiegłym roku wskazywano, że do 2027 r. globalny rynek flexi biur osiągnie około 111,68 miliarda USD, ze średnią roczną stopą wzrostu na wysokości niewiele ponad 17 proc. W raporcie firmy JLL z 2019 roku, biura elastyczne okrzyknięto jednym z najważniejszych trendów na rynku nieruchomości. Londyn, Amsterdam i Paryż stanowiły połowę całej powierzchni elastycznej spośród 20 największych rynków regionu EMEA, a Warszawa została uznana liderem tego rodzaju rozwiązań na rynku najmu w Europie.

W konsekwencji wybuchu pandemii elastyczne przestrzenie oraz elastyczne umowy najmu wyznaczą nowe kierunki rozwoju dla całego rynku nieruchomości komercyjnych i to znacznie szybciej niż wcześniej przewidywano.

Jedną z form najmu krótkoterminowego jest także podnajem. W tym przypadku umowa najmu jest podpisywana pomiędzy wynajmującym a najemcą, a nie właścicielem. 

W niepewnych czasach firmy muszą dostosować swoje zasoby do rzeczywistych potrzeb i optymalizować koszty. Podnajem umożliwia z jednej strony wynajmującym komercjalizację nadwyżki przestrzeni biurowej, z drugiej oferuje najemcy biuro w atrakcyjnej cenie, bez długoterminowych zobowiązań, z możliwością wprowadzenia od zaraz. 

Dzięki podnajmowi dostępne stają się lokalizacje, o które przed wybuchem pandemii trzeba było ustawiać się w kolejce. Według oficjalnych statystyk Warszawa oferuje obecnie najwięcej biur do podnajmu (32,6 tys. m kw.), z czego prawie 40 proc. w budynkach klasy A w Śródmieściu. Poza stolicą najwięcej powierzchni w podnajmie można znaleźć we Wrocławiu (ok. 19 tys. m kw.), Krakowie (ponad 12 tys. m kw.), Łodzi (ponad 8 tys. m kw.) i Katowicach (ponad 7,5 tys. m kw.). Należy jednak pamiętać, że znaczna część przestrzeni, która potencjalnie jest dostępna do podnajmu pozostaje póki co “ukryta”. Dopiero w najbliższych miesiącach ujawniać się będzie istotnie większa skala dostępności takich biur. 

W niepewnych czasach to elastyczność będzie kształtować rynek wynajmu powierzchni biurowych. Przekonują się o tym zarówno firmy, które muszą dopasować swoją działalność do zachodzących zmian, ale także organizacje, które zblokowane długoterminowymi umowami najmu, szukają sposobu na ograniczenie kosztów swojej działalności. 

Nowa rzeczywistość, w której praca hybrydowa i dystans społeczny są standardem, wymaga całkowitej zmiany dotychczasowych praktyk biznesowych. Cieszące się w ubiegłych latach ogromną popularnością designerskie biura, w okresie cięcia kosztów oraz ograniczania budżetów, okazują się zbytecznym luksusem. Rynek będzie podążał w kierunku elastycznych powierzchni i umów, dostępnych dla najemców w łatwy i wsparty technologiami sposób. Wydaje się, że rentry.me jest szybką i praktyczną odpowiedzią na zmieniające się czasy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *