Trzeba być komunikatywnym, mieć oczy dookoła głowy, wykonywać wiele rzeczy naraz i przede wszystkim mieć stalowe nerwy, gdy nadejdzie kryzys. Bo w pracy specjalisty od public relations (PR) sytuacje ekstremalne zdarzają się dosyć często i jego/jej głowa w tym, by szybko ugasić pożar gaśnicą, jaką jest dziś technologia.
Więcej w wywiadzie dla ➡ INN:Poland